Despite the recent slowdown on the blog, yes, I'm still alive: D I do not know what exactly caused my blogging laziness lasting more than a month, I have no excuse for it. But I go back, and I hope that soon nothing will happen to me, and the posts will appear regularly. Not counting a few twists, nothing has changed in this month, I didn't came to a big breakthrough, nor made any important decision, but no, wait! Almost unnoticed in the pictures, but nevertheless, I cut my hair which I think was a very good decision. Another positive aspect of last month, it turned out that I was going on holidays to Italy, of what I am enormously happy (already imagine the daily eating pizza, gelati and shooting on the streets of Rome ...) Unfortunately,to the holidays there's a little time left, in school a lot of learning,, but I promise to keep on blogging. :) Today, a simple classic set with my favorite skirt in "houndstooth" which I hunted some time ago on sales, the rest in the immortal black.
Pomimo ostatniego zastoju na blogu, spokojnie, nadal żyję :D Nie wiem czym właściwie było spowodowane moje blogowe lenistwo trwające ponad miesiąc, w sumie nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Ale wracam, i mam nadzieję, że w najbliższym czasie nic nie stanie mi na przeszkodzie i posty będą pojawiać się regularnie. Nie licząc paru zawirowań, nic przez ten miesiąc się nie zmieniło, nie doszłam do jakiegoś wielkiego przełomu, nie podjęłam żadnej ważnej decyzji, a nie! Prawie niezauważalnie na zdjęciach ale jednak ścięłam włosy co uważam za bardzo dobrą decyzję. Z pozytywnych aspektów ostatniego miesiąca, okazało się,że jadę na wakacje do Włoch, z czego ogromnie ogromnie się cieszę ( już sobie wyobrażam codzienne jedzenie pizzy, gelati i zdjęcia na Rzymskich ulicach...) Niestety do wakacji jeszcze trochę czasu zostało, w szkole nauki dużo, ale obiecuję blogową poprawę :) Dzisiaj prosty klasyczny zestaw z moją ulubioną spódniczką w "pepitkę" , która upolowałam jakiś czas temu na wyprzedażach, resztę pozostawiłam w nieśmiertelnej czerni.
bershka skirt, zara boots, zara bag, mexx jacket, h&m top, stradivarius necklace
photos: my dad
LIKE MY FACEBOOK PROFILE
Gorgeous outfit! <3
OdpowiedzUsuńlove it so much :D
http://japobsganbare.blogspot.com/
Love your skirt :)
OdpowiedzUsuńCheck out my new post Here!!!
Wow I love this look! You skirt is so cute :-)
OdpowiedzUsuńStop by:
http://katrinelionett.blogspot.com/
You are amazing with this look, dear!!! The skirt is so original, love it!
OdpowiedzUsuńxoxo
http://www.bloglovin.com/en/blog/4487669
świetne B&W ! marynarka idealnie na Tobie leży :)
OdpowiedzUsuńadorable skirt!
OdpowiedzUsuńwww.namelessfashionblog.com
If you want to write in english please learn how to do it. Learn grammar, before posting read your text, correct typos and errors and most of all - learn how to use an articles.
OdpowiedzUsuńBardzo udany zestaw, z klasą :)
OdpowiedzUsuńświetna spódniczka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy ;)
so in love with the print of your skirt ;)
OdpowiedzUsuńvery nice blog by the way :)
kisses from Russia,
Juliet
RUSSIAN DOLL
What a lovely look! i have this bag too :)
OdpowiedzUsuńlook on my new post :) http://beuniquebytal.blogspot.co.il/
Dzięki za komentarz ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się twój styl, świetna stylizacja! :)
http://mademoisellejuliet.blogspot.com/
You look fabulous, my dear *_*
OdpowiedzUsuńWish you a wonderful weekend,
Nicole
www.nicoleta.me
Wyglądasz nieziemsko, masz prześliczne włosy-jaki kolorek, jeżeli są zafarbowane w ogóle :D ???
OdpowiedzUsuńBardzo mi się tutaj podoba, obserwuje bo warto. Pozdrawiam :*
www.tusiaczekbeauty.blogspot.com
dziękuję, tak, farbuję szamponem koloryzującym z rozjaśniaczem Marion, kolor platynowy blond, moje są ciemniejsze niż powinny być, ale to ze względu, że naturalnie mam bardzo ciemny blond, a farbę bardzo polecam, nie niszczy włosów prawie w ogóle!
UsuńKochana nominuję cię do LBA, więcej na moim blogu. Mam nadzieje, że spodoba Ci się ten pomysł. :)
OdpowiedzUsuńwww.tusiaczekbeauty.blogspot.com
świetny ootd :D
OdpowiedzUsuńdodajemy?